niedziela, 10 marca 2013

Rozdział szósty.

Cześć!
Jak już wcześniej wspomniałam zastanawiam się wciąż nad drugim blogiem, praktycznie tą historię mam już całą napisaną w wordzie, więc stwierdziłam, że można by było pisać coś jeszcze. 
Jak zauważyłyście po prawej stronie znajduję się ankieta. Nie umiem się zdecydować, którego z owych Panów wybrać na głównego bohatera na nowym blogu, więc mam nadzieję, że wy mi pomożecie. Z góry mówię, że to nie jest tak, że mam jeden pomysł, który polega na zmianie imienia - to dwie odrębne historię, zupełnie inne bohaterki. Może kiedyś opublikuję obie. 
W sumie nie wiem po co się rozpisuję aż tak - nieistotne. 
MOJE NAJUKOCHAŃSZE PROSZĘ, GŁOSUJCIE, KOMENTUJCIE ;) 
Tak nawiasem, nie spodziewałam się, że Kol będzie miał aż tyle fanek - sądziłam, że bezapelacyjnie wygra Klaus, ale niespodzianka. :D



ps. ten rozdział dedykuję wszystkim fankom Klausa. ;) 

inspiracja



Mystic Grill był stosunkową małą knajpą z kilkoma wydzielonymi miejscami do siedzenia, barem i stołem do bilardu. Wystrój był prosty jakoś szczególnie nie przyciągający, wszędzie drewniana boazeria. Prawdopodobnie nigdy więcej bym tutaj nie przyszła, gdyby nie fakt, że był to jedyny lokal w całej okolicy.
Powoli sączyłam drinka, niemo patrząc na mężczyznę siedzącego naprzeciwko. Jego niebieskie oczy wyłapywały mój każdy najmniejszy ruch. Przyglądał mi się z uwagą, zgaduję że oceniał mnie w myślach, co dodatkowo było irytujące. Klaus jakby od niechcenie zmierzwił sobie włosy, a następnie wziął duży łyk drinka. Siedzieliśmy od godziny w jednym miejscu, wymieniając zaledwie kilka, nic nie znaczących zdań, jednak żadne z nas nawet na moment nie spuściło wzroku z siebie nawzajem.
-Zróbmy coś – szepnęłam. Na jego twarzy zagościł specyficzny, nieco diaboliczny uśmiech.
-Co tylko chcesz – odparł, delikatnie przegryzłam wargę.
-Jestem głodna, jedźmy gdzieś i zabawmy się. Upijmy się, najedzmy, po prostu zaszalejmy – mimowolnie uśmiechnęłam się na myśl o piciu krwi z żyły, tak dawno tego nie robiłam. Odkąd jestem w Mystic Falls, wypiłam z dwadzieścia szpitalnych torebek z krwią, ale to nie to samo co picie z człowieka.
-Co się stało z twoją delikatnością  i współczuciem?
-Umarła razem ze mną, zmieniłam się odkąd zostałam porzucona przez ciebie, Kola i Rebekę – syknęłam – Elijah nigdy nie lubił mojego współczucia do ludzi, ale nadal nie krzywdzę zwierząt – uśmiechnęłam się ironicznie.
-Masz do nas żal? – zapytał.
-Zostawiłeś mnie, więc jak myślisz? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie – Klaus, możemy tutaj siedzieć i na siebie warczeć lub podejść do barku kupić z trzy butelki dobrego alkoholu i odwiedzić jakieś miejsce, tak by się zabawić. Decyzja należy do ciebie.
-Dobra mała, idziemy.  
Klaus momentalnie wstał, podając mi dłoń. Niepewnie ujęłam ją, tak że nasze palce zgrabnie splotły się w jedność. Mimowolnie uśmiechnęłam się. Już dawno nie czułam tego przyjemnego ucisku w żołądku, jakby kilkadziesiąt motyli zaczęły buszować w moich wnętrznościach. Jego dotyk obudził we mnie coś czego już dawno nie czułam, gdyby moje serce żyło, waliłoby teraz jak oszalałe, krzycząc na alarm, mówiąc że Klaus jest kimś kogo p o ż ą d a m. Już dawno się tak nie czułam, krew jakby szybciej zaczęła płynąc po moim ciele, roznosząc przyjemne ciepło, a może to sprawka nieprzyzwoicie przystojnej hybrydy.
Weszliśmy do dużego, przestrzennego auta chłopaka i pojechaliśmy w nieznanym mi kierunku, nie było istotne gdzie jedziemy. Na tylnim siedzeniu znalazłam kilka butelek różnorakiego alkoholu – gin, wódka, rum i oczywiście whisky. Spojrzałam pytająco na chłopaka, unosząc przy tym lewą brew do góry, jednak ten odpowiedział mi szelmowskim uśmiechem. W sumie nie ważne skąd był alkohol – grunt, że był.  Zachłannie przechyliłam butelkę z jednym z trunków, a gorący, niemal palący posmak pozostał w buzi, gdy w kilka sekund opróżniłam połowę zawartości.
-Hej, podziel się. Nie tylko Ty możesz być pijana – zaśmiał się, zabierając mi butelkę.
- Gdzie twoje maniery? – zapytałam ironicznie. Nie umiałam być dla niego w pełni miła, gdzieś we mnie wciąż był żal. Gdy tak bardzo go potrzebowałam, gdy tak strasznie się bałam on mnie zostawił. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie było ze mną Elijah’a. Pewnie naprawdę bym nie żyła.
- Zostały w roku 1635 – odparł, śmiejąc się  ze swojego żartu – wyluzuj się.
-Jestem wyluzowana, tam jest jakaś wioska – wskazałam na zakręt po naszej lewej stronie. Klaus jak na komendę skręcił w owym kierunku z diabolicznym uśmiechem. Podobał mi się taki – był niebezpieczny, pierwotny, drapieżny, a zarazem w stosunku do mnie delikatny i poniekąd romantyczny, uroczy. Czułam się jakbyśmy byli na nastoletniej, niedozwolonej randce, które tak często były pokazywane w ckliwych serialach.
Przechyliłam kolejny raz butelkę tym razem z inną cieczą, była słodka, dobra. Powoli szumiało mi w głowie. Klaus zatrzymał się tuż przed znakiem, przedstawiającym nazwę miasteczka: Red Hill. Och jak uroczo się złożyło.
-Zacznijmy nasze krwawe żniwa – mężczyzna ujął moją dłoń i przyłożył ją sobie do ust – mam nadzieję, że ugasisz swoje pragnienie, o Pani.
Ukłoniłam się z gracją. Pożegnałam chłopaka lekkim skinieniem głowy i rozdzieliliśmy się. Och, jak dawno już nie byłam na takiego typu polowaniu. Z szaleńczą rozkoszą na twarzy pobiegłam w kierunku pierwszego małego domu, wybudowanego na obrzeżach wioski. Czerwona dachówka delikatnie odbijała się w blasku księżyca. Powoli podeszłam do drzwi, zmieniając wyraz twarzy. Przybrałam minę zagubionej nastolatki potrzebującej pomocy. Z entuzjazmem zapukałam do drzwi. Nie musiałam długo czekać, aż młody chłopak, mniej więcej osiemnastoletni otworzył mi. Wyglądał jak typowy bożyszcze nastolatek, na pewno grał w szkolnej drużynie; umięśniony, miał na sobie czerwony t-shirt opinający się na jego bardzo dobrze zbudowanym torsie. Błękitne oczy z lubością przyglądały się mojemu ciału. Chłopak był przystojny i pewnie czarował swoją ładną buzią wszystkie okoliczne panienki, ale nie ze mną te numery.
-Przepraszam, popsuł mi się  samochód i nie mam zielonego pojęcia gdzie jestem, do tego padła mi bateria w komórce – wytłumaczyłam pośpiesznie – czy jest możliwość skorzystania z telefonu?
- Och, jasne – uśmiechnął się – wejdź.
Tak na to czekałam. Przekroczyłam próg jego domu i podeszłam do niego.
-Nie będziesz nic pamiętał – szepnęłam wprost do jego twarzy.
Moje ręce z dziką lubością zaplątały się wokół jego karku, zgrabnie przekręcając jego przystojną główkę. Byłam tak strasznie spragniona, że nie mogłam już dłużej wytrzymać, na oko wbiłam swoje kły w jego pełną krwi tętnicę.
***
Po godzinie, może dwóch tej masakry i kilku skutecznie ukrytych martwych ciał, spotkałam Klausa przy samochodzie. Po jego brodzie spływały resztki krwi. Kiedyś obrzydzałoby mnie to, degustowało, ale teraz po latach takiego życia było niemal podniecające.
-Dobrze się bawiłaś? – zapytał, spoglądając na mnie z niemą lubością.
-Och, wybornie – odparłam, śmiejąc się delikatnie.
Otworzyłam drzwiczki auta, włączyłam radio gdzie właśnie zaczęła się jedna z lepszych piosenek tego stulecia, King of Leon – Sex on fire. Wyciągnęłam dwie butelki alkoholu, dla Klausa whisky a dla siebie ohydną wódkę.
-Lubię tą piosenkę – powiedziałam, podając mu trunek.
-Ja też – odparł. Stuknęliśmy się delikatnie butelkami na znak toastu i duszkiem wypiliśmy niemal całą zawartą, cóż przynajmniej ja tak zrobiłam. Nie wiem czy moim punktem honoru było upić się do nieprzytomności, ale ta dawka alkoholu w zupełności wystarczyła bym straciła nad sobą kontrolę.
Mój wzrok przeniósł się z prawie pustej butelki na przystojną twarz mojego towarzysza, zgrabne, jednak niesamowicie wyrzeźbione ciało, które działało na mnie pobudzająco. Och, przegryzłam z lubością wargę. Szybko zmniejszyłam odległość między nami, nie spuszczając z oczu jego zdezorientowanej twarzy, uroczych, seksownych ust, których nie smakowałam od tylu lat.
-Zabawmy się – szepnęłam. Stanęłam na palcach, zarzucając ramiona na jego szyję. Wplątałam palce w jego włosy, zmuszając aby nieco się schylił – tęskniłam za tobą.
-Ja za tobą też – odparł, a nasze usta połączyły się w namiętnym, zachłannym pocałunku.
Klaus powoli zaczął przejmować inicjatywę, czułam jak napierał swoim ciałem na mnie, nasze języki zaczęły toczyć nierówną walkę. Moja skóra płonęła pod jego dotykiem. Płonęłam z pożądania. Z niesamowicie irytującą powolnością jego dłonie sunęły wzdłuż moich pleców, docierając na sam skraj koszulki. Palcami subtelnie uniósł skraj tkaniny, sprawdzając jak zareaguję, jednak ja z coraz to większą gwałtownością, tęsknotą oddawałam wszystkie jego pocałunki. Klaus widząc to bezceremonialnie pozbawił mnie koszulki, a następnie popchnął na maskę samochodu. Z pogłębiającą się zachłannością pragnęliśmy siebie oboje. Alkohol, ludzka krew oraz pożądanie zawładnęły nami. Jednym zgrabnym ruchem pozbawiłam mężczyznę jego szarego t-shirtu. Na widok nagiego torsu, nie mogłam powstrzymać westchnięcia, a moje palce leniwie sunęły po każdym mięśniu, który tak cudownie się odznaczał. Matko, jak bardzo go pragnęłam. Wykorzystując jego dezorientacje, przewróciłam go tak, aby być na górze. Uśmiechnął się, jego ciało właśnie pogłębiło wgniecenie na czarnej masce samochodu, jednak nie miało to żadnego znaczenia. Po raz tysięczny pocałowałam go, delikatnie gryząc jego wargę. Moje dłonie jednocześnie walczyły z guzikami męskich spodni. Czas na najlepszy moment naszej zabawy.

***
Blondynka powoli nachyliła się nad drzwiami pokoju swojego brata, nasłuchując jakichkolwiek odgłosów, które mogłyby świadczyć, że za żadne skarby nie powinna tam wejść, jednak nic takiego nie usłyszała. Delikatnie zapukała.
-Proszę – usłyszała znajomy, nieco irytujący głos swojego brata.
-Kol, wiesz może gdzie jest Victoria? – zapytała Rebekah, spoglądając na chłopaka, który leżał na łóżku w zupełnych ciemnościach. Nawet na nią nie spojrzał, wciąż gapił się w sufit.
-Z tego co wiem to nie wróciła od sześciu godzin z Mystic Grilla gdzie udała się  z Klausem – syknął z wyczuwalnym jadem w głosie.
-Byłam tam, nie ma ich – odparła – może coś im się stało?
-Rebekah, jedyne co się może stać to, to że po pijaku Klaus nie przeżyję orgazmu – warknął. Następnie z prędkością światła wstał z łóżka, siłą wywalił siostrę z pokoju i zatrzasnął z hukiem drzwi.

***
Delikatne promienie wschodzącego słońca okalały moją twarz. Niechętnie otworzyłam powieki, a moim oczom ukazała się skrzynka rozdzielcza samochodu. Dopiero teraz zorientowałam się, że cały czas ktoś mocno trzymał moje ciało, abym nie zsunęła się po skórzanej tylniej kanapie pojazdu. Powoli wspomnienia z wczorajszego wieczoru docierały do mnie, a Klaus… dokładniej nagi Klaus leżący obok mnie potwierdzał wszystko to co pojawiło się w mojej głowie. Kurczę, przespałam się z nim. W mordę jeża, spałam z bratem mojego przyjaciela! Fuck.
- Hej, słoneczko – usłyszałam ciche, przyjemne mruknięcie moje kochanka. Tak, to określenie jest idealne w tej sytuacji.
-Cześć – szepnęłam – Chyba powinniśmy wracać – dodałam.
- Tak, Rebekah pewnie odchodzi od zmysłów.
-Elijah mnie zabiję – to stwierdzenie dotarło do podświadomość, uderzając we mnie jak grom z jasnego nieba. Mam przechlapane.
-Martwiłbym się raczej Kolem – odparł, spokojnie pierwotny wciąż lecący na tylnim siedzeniu.
-Kol? On ze mną nie rozmawia, ignoruje – syknęłam. Mimo wszystko jego zachowanie tak strasznie mnie irytowało. Pragnęłam, żeby był taki jak kiedyś – czuły, zabawny i niekonwencjonalny. Tymczasem uświadamiał mnie, że przeszłość jest dla niego zamkniętym rozdziałem, a w jego życiu w tym stuleciu nie ma dla mnie miejsca.
-To świadczy o tym, że bije się ze swoimi uczuciami – westchnął Klaus, leniwie podnosząc się – Nie ważne, grunt, że przynajmniej teraz nie bawimy się w żadne trójkąty tylko od razu wybrałaś mnie – na potwierdzenie tych słów, namiętnie mnie pocałował.
Jednak pytanie brzmi: czy faktycznie wybrałam jego?

49 komentarzy:

  1. Kings of Leon - Sex on fire ---> MOJA ULUBIONA PIOSENKA <3
    Na reszcie doszło do czegoś pomiędzy Vic i Klausem, choć bardziej liczyłam na coś pomiędzy nią i Kolem... Czekam na NN i dam znać jak coś pojawi się u mnie ;)

    http://historia-heather-spender.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie cudowne <3 I w dodatku "Kings of Leon - Sex on fire" Skąd wiedziałaś, że to kocham co? :* Czekam na następny rozdział i wprost doczekać się nie mogę <3
    Zajebiście piszesz. Ile ja bym dała za taki talent.
    Pozdrawiam i idę pisać nn do mnie ;)
    http://carolineiklaus-loveforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tylko na to czekałam :) wszystko świetnie opisane. A w dodatku te sceny. Nie no z piosenką strzeliłaś w 10. Zastanawiam się jak będą patrzeć na Vic pierwotni :) będzie się działo ten cały spacer wstydu chyba ze masz juz inną koncepcję. Nie ważne. Ps. U mnie pisze się next który powinnien dodać się dzisiaj pozdrawiam miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Kings of Leon <3 Uwielbiam twojego bloga. Świetny rozdział, wspaniale wszystko opisałaś. Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejka !
    Matkomatkomatko jesteś genialna !!! Tak świetnie opisałaś emocje, sytuacje, geniusz! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, Klaus i Vic świetne połączenie, ale czekam na dalszy rozwój wydarzeń !
    Pozdrawiam i do napisania ;**
    Ps duużo weny i zapału :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh ubolewam nad tym co zrobiła Victoria ;/ No ej , to nie fair wobec Kol'a !! ;(
    Mam nadzieję , że będzie coś więcej związanego z Kol'em ;D
    Rozdział świetnie napisany i czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Co za rozdział! <3
    Zdecydowanie jestem fanką Klausa, ale Kola też bardzo lubię i troszkę mi się go żal zrobiło...
    Jednak czy faktycznie Victoria zostanie przy Klausie?
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaa *.* wiesz, że uwielbiam Klausa! :D ta scena z Victorią, jeej. Cudo! Świetnie opisane, świetnie przekazanie emocji, dziękuje ci za to bardzo ! :) Ciekawi mnie czy Vicky zostanie przy Klausie, podyskutowałabym, ale po prostu poczekam na NN ;) ja nie uważam, że Vic źle zrobiła, Kol ją olewa i zachowuje się, jak się zachowuje, więc teraz może przejrzy na oczy. Jeszcze raz - wspaniały rozdział!

    Ps: TEAM KLAUS ! <3
    Co do opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje opowiadanie jest C-U-D-O-W-N-E-! Szkoda mi Kola. Świetnie by było, gdyby pomiędzy Vic a nim coś zaiskrzyło. Osobiście jestem fanką Kola, dlatego... za mało go było! Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie go więcej. Czekam na KOLejny rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaa chyba się zakochała w tym opowiadaniu !!!
    Przypadkiem cię znalazłam i uważam ze jest cudowne ;D
    Po za tym kocham Klausa <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Heej! u mnie na http://miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl/ jest nn ;) zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  12. Może wspólna wycieczka Victorii i Klausa będzie wreszcie jakimś kopniakiem, który zmusi Kola do działania. Na co on czeka? Będzie jak dzieciak zamykał się w pokoju i wkurzał na wszystkich? Kol, bierz się do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  13. Czeeść ! ;*
    U mnie jest NN, serdecznie zapraszam :)
    http://forbidden-looove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejka !
    U mnie na ksiezyc-moim-panem.blogspot.com jest NN,serdecznie zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. ZAPRASZAM NA NOWY ROZDZIAŁ http://jestesmy-inni.blogspot.com/2013/03/rozdzia-iv.html MIAŁAM CIĘ POWIADAMIAĆ A WIĘC JESTEM < ;

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie opisałaś emojcje! Mam nadzieję, że Kol coś zrobi.
    Vic i Klaus ! Cudo ! *.*
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam szczerą nadzieję,że Victoria na prawdę wybrała Klausa! Wiem,że pewnie kilka osób zbojkotuje mnie za to wyznanie,ale szkoda mi tego faceta ! A Kol wydaję się być jeszcze osobą niedojrzałą emocjonalnie i niestałą w swoich uczuciach.
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział i przepraszam jednocześnie za takie opóźnienie w komentowaniu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam! ;)
    Chciałabym zaprosić cię na mojego nowego bloga, na prolog ;)

    forget-about-the-past-angel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. O fuck. :D No ładnie! Vicki i Klaus... No szczerze mówiąc nie spodziewałam się aby aż tak zaszło pomiędzy nimi :D Kurczę, szkoda mi trochę Kola. Z jednej strony chłopak ,,olewa ją" ale raczej dało to dużo do zrozumienia kiedy wywalił siostrę z pokoju! :) Elijah ją nie zabije... Co jedyne otruje :D Pozdrawiam i wyczekuję następnych rozdziałów :) Liczę na to że dasz więcej Kola... :)

    http://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja należę do fanek Klausa, więc rozdział mi się bardzo podoba ;> No i Sex On Fire ♥
    Długość też całkiem niezła ;x

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapraszam do mnie na NN
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Z twojej prośby informuję iż na moim blogu pojawił się nowy rozdział :) Pozdrawiam! :)
    http://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Hejka !
    U mnie na the-new-road.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam ;**

    OdpowiedzUsuń
  24. Z pewnością jestem jedną z wielkich fanek tego oto rozdziału. Wreszcie doczekałam się tej pikanterii. Mrau. Uwielbiam wszystkie sceny V. i Klausa, ale opis ich zbliżenia to po prostu majstersztyk. Jesteś genialna, dziewczyno. Aczkolwiek, mimo że kocham Niklausa, to jakoś szkoda mi tego Kola. Aż człowiek chciałby rzec: niech chłopak też sobie użyje!, ale to niepedagogiczne, haha. Swoją drogą bardzo spodobała mi się wymiana zdań Kola i Rebekah, taka życiowa, choć bardzo krótka. No i teraz zagadka, co będzie dalej i jak reszta zareaguje na igraszki uroczych gołąbeczków? Kochana, pisz szybciutko, bo umieram z ciekawości!

    Przy okazji zapraszam Cię na rozdział u mnie. Też z "miłosnymi" uniesieniami, aczkolwiek trzeba tu uważać z epitetami.

    www.emptine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedy dodasz nexta? Bo po prostu nie mogę wytrzymać :D
    U mnie właśnie dzisiaj dodałam ;D
    Zapraszam i czekam :*
    http://carolineiklaus-loveforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Dopiero dzisiaj przeczytałam rozdział i już żałuję, że wcześniej nie znalazłam na to czasu. Strasznie mi się podoba to co piszesz i mam nadzieję, że kolejny pojawi się niedługo, bo już nie mogę się doczekać.
    Zapraszam do mnie.
    http://corka-lucyfera.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. U MNIE NOWY ROZDZIAŁ ;) SERDECZNIE ZAPRASZAM :*
    http://historia-heather-spender.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki za komentarz ;) Mój nowy blogu będzie historia ściśle związana z przeszłością stefana jako Rozpruwacza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy nie będzie lexi a jeśli już to niewiele, ale akcja będzie działa się w teraźniejszości, a główna bohaterka będzie miała styczność z Rozpruwaczem w przeszłości i będzie to tak jakby wspominać, a przynajmniej będzie próbować. W każdymm razie mam już plan i w przyszłym tygodniu postaram się zacząć, a jeśli nie to na pewno pojawi się coś za dwa tygodnie. Poinformuje cię o pierwszym rozdziale i w ogóle o blogu jak tylko się ogarnę :D

      www.historia-heather-spender.blogspot.com

      Usuń
  29. Hej!
    Wpadaj do mnie na NN :) Zapraszam :*
    http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo mi się podoba. A co do opowiadania to z chęcią poczytałabym coś o Kolu < 3
    Jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam serdecznie na mojego bloga poświęconego rodzeństwu pierwotnych. Dopiero zaczynam i liczę na szczere opinie ; )
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny rozdział! :D Klaaaus <3 o ja, Klaus *.* niech nie wybrzydza i bierze się za Klausa! :3 chociaż Kol też jest świetny... oh, sama nie wiem za kim jestem ..
    Czekam na nn i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetne! Zaczynam dopiero czytać tego bloga, ale szybko nadrobię poprzednie rozdziały. Pisz dalej i życzę weny!

    Zapraszam też na mojego bloga:
    http://klaroline-od-nienawisci-do-milosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapraszam do mnie na NN :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Dodałam pierwszy rozdział, zapraszam ; )
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Hejka !
    U mnie na ksiezyc-moim-panem.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam do czytania ;**

    OdpowiedzUsuń
  36. Heej. Napisałam nn ;D nudna jak nie wiem co ale i tak zapraszam : miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  37. Zapraszam do mnie na NN :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Rozdział jak zwykle ! Po prostu cudowny ! Z niecierpliwością czekam na kolejne ! Po prostu to kocham ! <333 I zapraszam do mnie na nn na http://trojkatdiabla.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  39. ZAPRASZAM DO MNIE NA NN
    http://its-time-to-fight-for-my-normal-life.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  40. Cześć!
    Zapraszam do mnie na NN o Klaro ;)

    http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  41. U mnie NN o pierwotnych. Jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam serdecznie ; )
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  42. Hej ;D
    Po dłuższej nieobecności zapraszam na nowy rozdziałał u mnie na blogu www.thevampirelife-didaforbes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Hejka !
    Zapraszam serdecznie na NN na the-new-road.blogspot.com
    ;**

    OdpowiedzUsuń
  44. u mnie info miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl
    zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  45. Zapraszam do mnie na NN :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  46. Pojawił się nowy rozdział,a prosiłaś żeby informować. Co prawda trochę czasu minęło ale mam nadzieję, że będziesz czytać

    OdpowiedzUsuń
  47. Witam. Chciałam powiadomić i jednocześnie zaprosić na nn o rodzeństwie pierwotnych ; )
    http://mikaelsonfamily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. Hejka !
    Zapraszam serdecznie na NN na o-b-c-a.blogspot.com
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń