wtorek, 17 września 2013

Przepraszam.

Wiem, że zawiodłam. Miałam dokończyć to opowiadanie, miałam opowiedzieć do końca historię miłosną Kola, Klausa i Victorii. Dodatkowo obiecałam, że wstawię więcej Kola i Victorii, ale nie wyszło. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. To nie tak, że nie miałam czasu, pomysł nawet jako tako był, ale coś we mnie się wypaliło. Nie chciałam tego ciągnąć. Myślałam, że to będzie chwilowa przerwa, dlatego tak długo Was nie informowałam o swojej decyzji. Jednak nie ma co zwlekać już dłużej. To koniec. Zostawiam (znowu!) kolejną, niedokończoną historię. Zawiodłam.
Przepraszam.
Jednocześnie chciałabym Wam wszystkim razem i każdej z osobna podziękować. Byłyście cudowne. Wasze komentarze sprawiały, że było mi lepiej na sercu. Nie czułam się, aż taka beznadziejna.
Były momenty, że właśnie dzięki Wam zaczęłam wierzyć, że pisanie nawet troszkę mi wychodzi.
Dlatego... uwaga! Próbuję coś nowego.
Pierwsze moje opowiadanie z takimi bohaterami. Trochę inaczej pisane, inne postacie no i brak wampirów. Może chociaż jedna z Was będzie chciała zajrzeć na moje nowe wypociny.
Opowiadanie z One Direction, uprzedzam z góry. ;)

A więc zapraszam o tutaj!