Jak już wcześniej wspomniałam zastanawiam się wciąż nad drugim blogiem, praktycznie tą historię mam już całą napisaną w wordzie, więc stwierdziłam, że można by było pisać coś jeszcze.
Jak zauważyłyście po prawej stronie znajduję się ankieta. Nie umiem się zdecydować, którego z owych Panów wybrać na głównego bohatera na nowym blogu, więc mam nadzieję, że wy mi pomożecie. Z góry mówię, że to nie jest tak, że mam jeden pomysł, który polega na zmianie imienia - to dwie odrębne historię, zupełnie inne bohaterki. Może kiedyś opublikuję obie.
W sumie nie wiem po co się rozpisuję aż tak - nieistotne.
MOJE NAJUKOCHAŃSZE PROSZĘ, GŁOSUJCIE, KOMENTUJCIE ;)
Tak nawiasem, nie spodziewałam się, że Kol będzie miał aż tyle fanek - sądziłam, że bezapelacyjnie wygra Klaus, ale niespodzianka. :D
ps. ten rozdział dedykuję wszystkim fankom Klausa. ;)
inspiracja
Mystic Grill był stosunkową małą knajpą z kilkoma
wydzielonymi miejscami do siedzenia, barem i stołem do bilardu. Wystrój był
prosty jakoś szczególnie nie przyciągający, wszędzie drewniana boazeria.
Prawdopodobnie nigdy więcej bym tutaj nie przyszła, gdyby nie fakt, że był to
jedyny lokal w całej okolicy.
Powoli sączyłam drinka, niemo patrząc na mężczyznę
siedzącego naprzeciwko. Jego niebieskie oczy wyłapywały mój każdy najmniejszy ruch.
Przyglądał mi się z uwagą, zgaduję że oceniał mnie w myślach, co dodatkowo było
irytujące. Klaus jakby od niechcenie zmierzwił sobie włosy, a następnie wziął
duży łyk drinka. Siedzieliśmy od godziny w jednym miejscu, wymieniając zaledwie
kilka, nic nie znaczących zdań, jednak żadne z nas nawet na moment nie spuściło
wzroku z siebie nawzajem.
-Zróbmy coś – szepnęłam. Na jego twarzy zagościł
specyficzny, nieco diaboliczny uśmiech.
-Co tylko chcesz – odparł, delikatnie przegryzłam wargę.
-Jestem głodna, jedźmy gdzieś i zabawmy się. Upijmy się,
najedzmy, po prostu zaszalejmy – mimowolnie uśmiechnęłam się na myśl o piciu
krwi z żyły, tak dawno tego nie robiłam. Odkąd jestem w Mystic Falls, wypiłam z
dwadzieścia szpitalnych torebek z krwią, ale to nie to samo co picie z
człowieka.
-Co się stało z twoją delikatnością i współczuciem?
-Umarła razem ze mną, zmieniłam się odkąd zostałam
porzucona przez ciebie, Kola i Rebekę – syknęłam – Elijah nigdy nie lubił
mojego współczucia do ludzi, ale nadal nie krzywdzę zwierząt – uśmiechnęłam się
ironicznie.
-Masz do nas żal? – zapytał.
-Zostawiłeś mnie, więc jak myślisz? – odpowiedziałam
pytaniem na pytanie – Klaus, możemy tutaj siedzieć i na siebie warczeć lub
podejść do barku kupić z trzy butelki dobrego alkoholu i odwiedzić jakieś
miejsce, tak by się zabawić. Decyzja należy do ciebie.
-Dobra mała, idziemy.
Klaus momentalnie wstał, podając mi dłoń. Niepewnie
ujęłam ją, tak że nasze palce zgrabnie splotły się w jedność. Mimowolnie
uśmiechnęłam się. Już dawno nie czułam tego przyjemnego ucisku w żołądku, jakby
kilkadziesiąt motyli zaczęły buszować w moich wnętrznościach. Jego dotyk
obudził we mnie coś czego już dawno nie czułam, gdyby moje serce żyło, waliłoby
teraz jak oszalałe, krzycząc na alarm, mówiąc że Klaus jest kimś kogo p o ż ą d
a m. Już dawno się tak nie czułam, krew jakby szybciej zaczęła płynąc po moim
ciele, roznosząc przyjemne ciepło, a może to sprawka nieprzyzwoicie przystojnej
hybrydy.
Weszliśmy do dużego, przestrzennego auta chłopaka i
pojechaliśmy w nieznanym mi kierunku, nie było istotne gdzie jedziemy. Na
tylnim siedzeniu znalazłam kilka butelek różnorakiego alkoholu – gin, wódka,
rum i oczywiście whisky. Spojrzałam pytająco na chłopaka, unosząc przy tym lewą
brew do góry, jednak ten odpowiedział mi szelmowskim uśmiechem. W sumie nie
ważne skąd był alkohol – grunt, że był.
Zachłannie przechyliłam butelkę z jednym z trunków, a gorący, niemal
palący posmak pozostał w buzi, gdy w kilka sekund opróżniłam połowę zawartości.
-Hej, podziel się. Nie tylko Ty możesz być pijana –
zaśmiał się, zabierając mi butelkę.
- Gdzie twoje maniery? – zapytałam ironicznie. Nie
umiałam być dla niego w pełni miła, gdzieś we mnie wciąż był żal. Gdy tak
bardzo go potrzebowałam, gdy tak strasznie się bałam on mnie zostawił. Nie wiem
co bym zrobiła, gdyby nie było ze mną Elijah’a. Pewnie naprawdę bym nie żyła.
- Zostały w roku 1635 – odparł, śmiejąc się ze swojego żartu – wyluzuj się.
-Jestem wyluzowana, tam jest jakaś wioska – wskazałam na
zakręt po naszej lewej stronie. Klaus jak na komendę skręcił w owym kierunku z
diabolicznym uśmiechem. Podobał mi się taki – był niebezpieczny, pierwotny,
drapieżny, a zarazem w stosunku do mnie delikatny i poniekąd romantyczny,
uroczy. Czułam się jakbyśmy byli na nastoletniej, niedozwolonej randce, które
tak często były pokazywane w ckliwych serialach.
Przechyliłam kolejny raz butelkę tym razem z inną cieczą,
była słodka, dobra. Powoli szumiało mi w głowie. Klaus zatrzymał się tuż przed
znakiem, przedstawiającym nazwę miasteczka: Red Hill. Och jak uroczo się
złożyło.
-Zacznijmy nasze krwawe żniwa – mężczyzna ujął moją dłoń
i przyłożył ją sobie do ust – mam nadzieję, że ugasisz swoje pragnienie, o Pani.
Ukłoniłam się z gracją. Pożegnałam chłopaka lekkim
skinieniem głowy i rozdzieliliśmy się. Och, jak dawno już nie byłam na takiego
typu polowaniu. Z szaleńczą rozkoszą na twarzy pobiegłam w kierunku pierwszego
małego domu, wybudowanego na obrzeżach wioski. Czerwona dachówka delikatnie
odbijała się w blasku księżyca. Powoli podeszłam do drzwi, zmieniając wyraz
twarzy. Przybrałam minę zagubionej nastolatki potrzebującej pomocy. Z
entuzjazmem zapukałam do drzwi. Nie musiałam długo czekać, aż młody chłopak,
mniej więcej osiemnastoletni otworzył mi. Wyglądał jak typowy bożyszcze
nastolatek, na pewno grał w szkolnej drużynie; umięśniony, miał na sobie
czerwony t-shirt opinający się na jego bardzo dobrze zbudowanym torsie.
Błękitne oczy z lubością przyglądały się mojemu ciału. Chłopak był przystojny i
pewnie czarował swoją ładną buzią wszystkie okoliczne panienki, ale nie ze mną
te numery.
-Przepraszam, popsuł mi się samochód i nie mam zielonego pojęcia gdzie
jestem, do tego padła mi bateria w komórce – wytłumaczyłam pośpiesznie – czy
jest możliwość skorzystania z telefonu?
- Och, jasne – uśmiechnął się – wejdź.
Tak na to czekałam. Przekroczyłam próg jego domu i podeszłam
do niego.
-Nie będziesz nic pamiętał – szepnęłam wprost do jego
twarzy.
Moje ręce z dziką lubością zaplątały się wokół jego
karku, zgrabnie przekręcając jego przystojną główkę. Byłam tak strasznie
spragniona, że nie mogłam już dłużej wytrzymać, na oko wbiłam swoje kły w jego
pełną krwi tętnicę.
***
Po godzinie, może dwóch tej masakry i kilku skutecznie
ukrytych martwych ciał, spotkałam Klausa przy samochodzie. Po jego brodzie
spływały resztki krwi. Kiedyś obrzydzałoby mnie to, degustowało, ale teraz po
latach takiego życia było niemal podniecające.
-Dobrze się bawiłaś? – zapytał, spoglądając na mnie z
niemą lubością.
-Och, wybornie – odparłam, śmiejąc się delikatnie.
Otworzyłam drzwiczki auta, włączyłam radio gdzie właśnie
zaczęła się jedna z lepszych piosenek tego stulecia, King of Leon – Sex on fire.
Wyciągnęłam dwie butelki alkoholu, dla Klausa whisky a dla siebie ohydną wódkę.
-Lubię tą piosenkę – powiedziałam, podając mu trunek.
-Ja też – odparł. Stuknęliśmy się delikatnie butelkami na
znak toastu i duszkiem wypiliśmy niemal całą zawartą, cóż przynajmniej ja tak
zrobiłam. Nie wiem czy moim punktem honoru było upić się do nieprzytomności,
ale ta dawka alkoholu w zupełności wystarczyła bym straciła nad sobą kontrolę.
Mój wzrok przeniósł się z prawie pustej butelki na
przystojną twarz mojego towarzysza, zgrabne, jednak niesamowicie wyrzeźbione
ciało, które działało na mnie pobudzająco. Och, przegryzłam z lubością wargę.
Szybko zmniejszyłam odległość między nami, nie spuszczając z oczu jego
zdezorientowanej twarzy, uroczych, seksownych ust, których nie smakowałam od
tylu lat.
-Zabawmy się – szepnęłam. Stanęłam na palcach, zarzucając
ramiona na jego szyję. Wplątałam palce w jego włosy, zmuszając aby nieco się
schylił – tęskniłam za tobą.
-Ja za tobą też – odparł, a nasze usta połączyły się w
namiętnym, zachłannym pocałunku.
Klaus powoli zaczął przejmować inicjatywę, czułam jak
napierał swoim ciałem na mnie, nasze języki zaczęły toczyć nierówną walkę. Moja
skóra płonęła pod jego dotykiem. Płonęłam z pożądania. Z niesamowicie irytującą
powolnością jego dłonie sunęły wzdłuż moich pleców, docierając na sam skraj
koszulki. Palcami subtelnie uniósł skraj tkaniny, sprawdzając jak zareaguję,
jednak ja z coraz to większą gwałtownością, tęsknotą oddawałam wszystkie jego
pocałunki. Klaus widząc to bezceremonialnie pozbawił mnie koszulki, a następnie
popchnął na maskę samochodu. Z pogłębiającą się zachłannością pragnęliśmy
siebie oboje. Alkohol, ludzka krew oraz pożądanie zawładnęły nami. Jednym
zgrabnym ruchem pozbawiłam mężczyznę jego szarego t-shirtu. Na widok nagiego
torsu, nie mogłam powstrzymać westchnięcia, a moje palce leniwie sunęły po
każdym mięśniu, który tak cudownie się odznaczał. Matko, jak bardzo go
pragnęłam. Wykorzystując jego dezorientacje, przewróciłam go tak, aby być na
górze. Uśmiechnął się, jego ciało właśnie pogłębiło wgniecenie na czarnej masce
samochodu, jednak nie miało to żadnego znaczenia. Po raz tysięczny pocałowałam
go, delikatnie gryząc jego wargę. Moje dłonie jednocześnie walczyły z guzikami
męskich spodni. Czas na najlepszy moment naszej zabawy.
***
Blondynka powoli nachyliła się nad drzwiami pokoju
swojego brata, nasłuchując jakichkolwiek odgłosów, które mogłyby świadczyć, że
za żadne skarby nie powinna tam wejść, jednak nic takiego nie usłyszała.
Delikatnie zapukała.
-Proszę – usłyszała znajomy, nieco irytujący głos swojego
brata.
-Kol, wiesz może gdzie jest Victoria? – zapytała Rebekah,
spoglądając na chłopaka, który leżał na łóżku w zupełnych ciemnościach. Nawet
na nią nie spojrzał, wciąż gapił się w sufit.
-Z tego co wiem to nie wróciła od sześciu godzin z Mystic
Grilla gdzie udała się z Klausem –
syknął z wyczuwalnym jadem w głosie.
-Byłam tam, nie ma ich – odparła – może coś im się stało?
-Rebekah, jedyne co się może stać to, to że po pijaku
Klaus nie przeżyję orgazmu – warknął. Następnie z prędkością światła wstał z
łóżka, siłą wywalił siostrę z pokoju i zatrzasnął z hukiem drzwi.
***
Delikatne promienie wschodzącego słońca okalały moją
twarz. Niechętnie otworzyłam powieki, a moim oczom ukazała się skrzynka
rozdzielcza samochodu. Dopiero teraz zorientowałam się, że cały czas ktoś mocno
trzymał moje ciało, abym nie zsunęła się po skórzanej tylniej kanapie pojazdu.
Powoli wspomnienia z wczorajszego wieczoru docierały do mnie, a Klaus…
dokładniej nagi Klaus leżący obok mnie potwierdzał wszystko to co pojawiło się
w mojej głowie. Kurczę, przespałam się z nim. W mordę jeża, spałam z bratem
mojego przyjaciela! Fuck.
- Hej, słoneczko – usłyszałam ciche, przyjemne mruknięcie
moje kochanka. Tak, to określenie jest idealne w tej sytuacji.
-Cześć – szepnęłam – Chyba powinniśmy wracać – dodałam.
- Tak, Rebekah pewnie odchodzi od zmysłów.
-Elijah mnie zabiję – to stwierdzenie dotarło do
podświadomość, uderzając we mnie jak grom z jasnego nieba. Mam przechlapane.
-Martwiłbym się raczej Kolem – odparł, spokojnie
pierwotny wciąż lecący na tylnim siedzeniu.
-Kol? On ze mną nie rozmawia, ignoruje – syknęłam. Mimo
wszystko jego zachowanie tak strasznie mnie irytowało. Pragnęłam, żeby był taki
jak kiedyś – czuły, zabawny i niekonwencjonalny. Tymczasem uświadamiał mnie, że
przeszłość jest dla niego zamkniętym rozdziałem, a w jego życiu w tym stuleciu
nie ma dla mnie miejsca.
-To świadczy o tym, że bije się ze swoimi uczuciami –
westchnął Klaus, leniwie podnosząc się – Nie ważne, grunt, że przynajmniej
teraz nie bawimy się w żadne trójkąty tylko od razu wybrałaś mnie – na
potwierdzenie tych słów, namiętnie mnie pocałował.
Jednak pytanie brzmi: czy faktycznie wybrałam jego?
Kings of Leon - Sex on fire ---> MOJA ULUBIONA PIOSENKA <3
OdpowiedzUsuńNa reszcie doszło do czegoś pomiędzy Vic i Klausem, choć bardziej liczyłam na coś pomiędzy nią i Kolem... Czekam na NN i dam znać jak coś pojawi się u mnie ;)
http://historia-heather-spender.blogspot.com/
Jakie cudowne <3 I w dodatku "Kings of Leon - Sex on fire" Skąd wiedziałaś, że to kocham co? :* Czekam na następny rozdział i wprost doczekać się nie mogę <3
OdpowiedzUsuńZajebiście piszesz. Ile ja bym dała za taki talent.
Pozdrawiam i idę pisać nn do mnie ;)
http://carolineiklaus-loveforever.blogspot.com/
ja tylko na to czekałam :) wszystko świetnie opisane. A w dodatku te sceny. Nie no z piosenką strzeliłaś w 10. Zastanawiam się jak będą patrzeć na Vic pierwotni :) będzie się działo ten cały spacer wstydu chyba ze masz juz inną koncepcję. Nie ważne. Ps. U mnie pisze się next który powinnien dodać się dzisiaj pozdrawiam miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl
OdpowiedzUsuńKings of Leon <3 Uwielbiam twojego bloga. Świetny rozdział, wspaniale wszystko opisałaś. Czekam na kolejny rozdział :*
OdpowiedzUsuńHejka !
OdpowiedzUsuńMatkomatkomatko jesteś genialna !!! Tak świetnie opisałaś emocje, sytuacje, geniusz! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, Klaus i Vic świetne połączenie, ale czekam na dalszy rozwój wydarzeń !
Pozdrawiam i do napisania ;**
Ps duużo weny i zapału :)
Ehh ubolewam nad tym co zrobiła Victoria ;/ No ej , to nie fair wobec Kol'a !! ;(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że będzie coś więcej związanego z Kol'em ;D
Rozdział świetnie napisany i czekam na kolejny rozdział ;)
Wow! Co za rozdział! <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem fanką Klausa, ale Kola też bardzo lubię i troszkę mi się go żal zrobiło...
Jednak czy faktycznie Victoria zostanie przy Klausie?
Czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam ;*
Aaaaa *.* wiesz, że uwielbiam Klausa! :D ta scena z Victorią, jeej. Cudo! Świetnie opisane, świetnie przekazanie emocji, dziękuje ci za to bardzo ! :) Ciekawi mnie czy Vicky zostanie przy Klausie, podyskutowałabym, ale po prostu poczekam na NN ;) ja nie uważam, że Vic źle zrobiła, Kol ją olewa i zachowuje się, jak się zachowuje, więc teraz może przejrzy na oczy. Jeszcze raz - wspaniały rozdział!
OdpowiedzUsuńPs: TEAM KLAUS ! <3
Co do opowiadania :)
Twoje opowiadanie jest C-U-D-O-W-N-E-! Szkoda mi Kola. Świetnie by było, gdyby pomiędzy Vic a nim coś zaiskrzyło. Osobiście jestem fanką Kola, dlatego... za mało go było! Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie go więcej. Czekam na KOLejny rozdział! ;*
OdpowiedzUsuńAaaaa chyba się zakochała w tym opowiadaniu !!!
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem cię znalazłam i uważam ze jest cudowne ;D
Po za tym kocham Klausa <3
Heej! u mnie na http://miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl/ jest nn ;) zapraszam
OdpowiedzUsuńMoże wspólna wycieczka Victorii i Klausa będzie wreszcie jakimś kopniakiem, który zmusi Kola do działania. Na co on czeka? Będzie jak dzieciak zamykał się w pokoju i wkurzał na wszystkich? Kol, bierz się do roboty!
OdpowiedzUsuńCzeeść ! ;*
OdpowiedzUsuńU mnie jest NN, serdecznie zapraszam :)
http://forbidden-looove.blogspot.com/
Hejka !
OdpowiedzUsuńU mnie na ksiezyc-moim-panem.blogspot.com jest NN,serdecznie zapraszam ;*
ZAPRASZAM NA NOWY ROZDZIAŁ http://jestesmy-inni.blogspot.com/2013/03/rozdzia-iv.html MIAŁAM CIĘ POWIADAMIAĆ A WIĘC JESTEM < ;
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś emojcje! Mam nadzieję, że Kol coś zrobi.
OdpowiedzUsuńVic i Klaus ! Cudo ! *.*
Czekam na nn ;)
Mam szczerą nadzieję,że Victoria na prawdę wybrała Klausa! Wiem,że pewnie kilka osób zbojkotuje mnie za to wyznanie,ale szkoda mi tego faceta ! A Kol wydaję się być jeszcze osobą niedojrzałą emocjonalnie i niestałą w swoich uczuciach.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nowy rozdział i przepraszam jednocześnie za takie opóźnienie w komentowaniu.
Pozdrawiam
Witam! ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić cię na mojego nowego bloga, na prolog ;)
forget-about-the-past-angel.blogspot.com
O fuck. :D No ładnie! Vicki i Klaus... No szczerze mówiąc nie spodziewałam się aby aż tak zaszło pomiędzy nimi :D Kurczę, szkoda mi trochę Kola. Z jednej strony chłopak ,,olewa ją" ale raczej dało to dużo do zrozumienia kiedy wywalił siostrę z pokoju! :) Elijah ją nie zabije... Co jedyne otruje :D Pozdrawiam i wyczekuję następnych rozdziałów :) Liczę na to że dasz więcej Kola... :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/
Ja należę do fanek Klausa, więc rozdział mi się bardzo podoba ;> No i Sex On Fire ♥
OdpowiedzUsuńDługość też całkiem niezła ;x
Zapraszam do mnie na NN
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Z twojej prośby informuję iż na moim blogu pojawił się nowy rozdział :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/
Hejka !
OdpowiedzUsuńU mnie na the-new-road.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam ;**
Z pewnością jestem jedną z wielkich fanek tego oto rozdziału. Wreszcie doczekałam się tej pikanterii. Mrau. Uwielbiam wszystkie sceny V. i Klausa, ale opis ich zbliżenia to po prostu majstersztyk. Jesteś genialna, dziewczyno. Aczkolwiek, mimo że kocham Niklausa, to jakoś szkoda mi tego Kola. Aż człowiek chciałby rzec: niech chłopak też sobie użyje!, ale to niepedagogiczne, haha. Swoją drogą bardzo spodobała mi się wymiana zdań Kola i Rebekah, taka życiowa, choć bardzo krótka. No i teraz zagadka, co będzie dalej i jak reszta zareaguje na igraszki uroczych gołąbeczków? Kochana, pisz szybciutko, bo umieram z ciekawości!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię na rozdział u mnie. Też z "miłosnymi" uniesieniami, aczkolwiek trzeba tu uważać z epitetami.
www.emptine.blogspot.com
Kiedy dodasz nexta? Bo po prostu nie mogę wytrzymać :D
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie dzisiaj dodałam ;D
Zapraszam i czekam :*
http://carolineiklaus-loveforever.blogspot.com/
Dopiero dzisiaj przeczytałam rozdział i już żałuję, że wcześniej nie znalazłam na to czasu. Strasznie mi się podoba to co piszesz i mam nadzieję, że kolejny pojawi się niedługo, bo już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://corka-lucyfera.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny ;)
U MNIE NOWY ROZDZIAŁ ;) SERDECZNIE ZAPRASZAM :*
OdpowiedzUsuńhttp://historia-heather-spender.blogspot.com/
Dzięki za komentarz ;) Mój nowy blogu będzie historia ściśle związana z przeszłością stefana jako Rozpruwacza :)
OdpowiedzUsuńTo znaczy nie będzie lexi a jeśli już to niewiele, ale akcja będzie działa się w teraźniejszości, a główna bohaterka będzie miała styczność z Rozpruwaczem w przeszłości i będzie to tak jakby wspominać, a przynajmniej będzie próbować. W każdymm razie mam już plan i w przyszłym tygodniu postaram się zacząć, a jeśli nie to na pewno pojawi się coś za dwa tygodnie. Poinformuje cię o pierwszym rozdziale i w ogóle o blogu jak tylko się ogarnę :D
Usuńwww.historia-heather-spender.blogspot.com
Hej!
OdpowiedzUsuńWpadaj do mnie na NN :) Zapraszam :*
http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com
Bardzo mi się podoba. A co do opowiadania to z chęcią poczytałabym coś o Kolu < 3
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś zainteresowana to zapraszam serdecznie na mojego bloga poświęconego rodzeństwu pierwotnych. Dopiero zaczynam i liczę na szczere opinie ; )
http://mikaelsonfamily.blogspot.com/
Świetny rozdział! :D Klaaaus <3 o ja, Klaus *.* niech nie wybrzydza i bierze się za Klausa! :3 chociaż Kol też jest świetny... oh, sama nie wiem za kim jestem ..
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i pozdrawiam :*
Świetne! Zaczynam dopiero czytać tego bloga, ale szybko nadrobię poprzednie rozdziały. Pisz dalej i życzę weny!
OdpowiedzUsuńZapraszam też na mojego bloga:
http://klaroline-od-nienawisci-do-milosci.blogspot.com/
Zapraszam do mnie na NN :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Dodałam pierwszy rozdział, zapraszam ; )
OdpowiedzUsuńhttp://mikaelsonfamily.blogspot.com/
Hejka !
OdpowiedzUsuńU mnie na ksiezyc-moim-panem.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam do czytania ;**
Heej. Napisałam nn ;D nudna jak nie wiem co ale i tak zapraszam : miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na NN :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Rozdział jak zwykle ! Po prostu cudowny ! Z niecierpliwością czekam na kolejne ! Po prostu to kocham ! <333 I zapraszam do mnie na nn na http://trojkatdiabla.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA NN
OdpowiedzUsuńhttp://its-time-to-fight-for-my-normal-life.blog.pl/
Cześć!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na NN o Klaro ;)
http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/
U mnie NN o pierwotnych. Jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam serdecznie ; )
OdpowiedzUsuńhttp://mikaelsonfamily.blogspot.com/
Hej ;D
OdpowiedzUsuńPo dłuższej nieobecności zapraszam na nowy rozdziałał u mnie na blogu www.thevampirelife-didaforbes.blogspot.com
Hejka !
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na NN na the-new-road.blogspot.com
;**
u mnie info miloscodpierwszegougryzienia.blog.pl
OdpowiedzUsuńzapraszam
Zapraszam do mnie na NN :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Pojawił się nowy rozdział,a prosiłaś żeby informować. Co prawda trochę czasu minęło ale mam nadzieję, że będziesz czytać
OdpowiedzUsuńWitam. Chciałam powiadomić i jednocześnie zaprosić na nn o rodzeństwie pierwotnych ; )
OdpowiedzUsuńhttp://mikaelsonfamily.blogspot.com/
Hejka !
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na NN na o-b-c-a.blogspot.com
Pozdrawiam ;*