Jesteście genialni, wiecie o tym, prawda? Dziękuję za te obserwacje, mimo że ja nie ogarniam blogspota i tego wszystkiego to miłe jak co jakiś czas jest dodatkowy czytelnik, to naprawdę urocze!
Jednak nieco się pogorszyliście, pod rozdziałem pierwszym było zdecydowanie więcej opinii, cóż może moje opowiadanie Was nuży? Śmiało, piszcie co wam się nie podoba!
W ogóle na jednym fanpagu TVD był walentynkowy konkurs, który polegał na napisaniu krótkiego opowiadania dotyczącego serialowych bohaterów. Wybrałam parring Stefan i Caroline.
Wyobrażacie sobie, że wygrałam! Pewnie nie było zbyt wiele osób biorących w tym udział, ale mimo wszystko było to przyjemne.
Myślałam też nad nowym opowiadaniem, główną postacią byłby Kol, ale sama nie wiem. Krucho z czasem, a jednak zależy mi by skończyć ten blog. Hm... może w wakacje? Zobaczymy.
Nie zanudzam Was już bardziej. Zostawiam was z tym badziewiem.
Pozdrawiam, do usłyszenia!
inspiracja
Czułam okropny ból głowy, ramiona odmawiały mi
posłuszeństwa, nadgarstki piekły żywym ogniem, każdy, najmniejszy ruch sprawiał
mi ogromny ból. Powoli rozejrzałam się. Znajdowałam się w lochu, dłonie miałam
związane jakimiś ohydnymi, starymi linami, które paliły mi skórę. Naprzeciwko
mnie na ścianie zamieszczona była drewniana broń – włócznie, kije, kołki… To
było miejsce do znęcania się nad wampirami. Czułam w powietrzu zapach werbeny, stąd ten ból i
otępienie.
-Dzień dobry, księżniczko – dopiero teraz zobaczyłam
siedzącego w kącie mężczyznę. Czarne, długie przetłuszczone włosy okalały jego
twarz. Ciemne, zimne oczy z nienawiścią przyglądały mi się. Powoli podniósł się
z krzesła, aby podejść do ściany z narzędziami tortur – widzisz, musimy poczekać
aż pierwotni raczą obdarować mnie tym czego pragnę, w tym czasie zabawimy się –
uśmiechnął się lubieżnie, w dłoni trzymał długi kij.
-Dlaczego pierwotni mają tu przyjść? – syknęłam.
Wiedziałam już, że umrę. Dlaczego niby Klaus, Kol albo Rebekah mieli się tutaj
pojawić? Nie byli mi nic winni, nie widzieliśmy się od tylu lat. To
wystarczająco długi czas, aby zapomnieć o kimś. Jedyną osobą, na którą mogłam
liczyć to Elijah, ale nawet nie ma go w Mystic Falls.
- To dosyć oczywiste, nie sądzisz? Klaus i Kol są w tobie
bezapelacyjnie zakochani, choć w sumie nie wiem co w tobie widzą – odparł, a
następnie zamachnął się. Z dużą siłą kij uderzył w moje ciało. Słyszałam jak
pękła mi kość w ramieniu.
-Może kiedyś coś między nami było, ale to wszystko
wydarzyło się dawno temu! – krzyknęłam – nikt się nie pojawi, nie liczę się dla
nich – dodałam nieco ciszej.
-Sprawdzimy. – kolejny cios, tym razem w podbrzusze.
Mimowolnie
skuliłam się. Teraz bez słowa wymierzał ciosy, coraz to silniejsze. Nie wiem ile to trwało. Moja skóra zaczęła
pękać, a krew powoli spływała na posadzkę. Świat powoli oddalał się ode mnie,
zamieniał się w ciemną plamę.
-Zostało im jakieś 40 godzin. Jeżeli cię nie uratują to
zginiesz i tyle. Pozwól, że przedstawię ci Nicka. – usłyszałam delikatne
warknięcie – jest wilkołakiem, pozwól że cię ugryzie…
***
-Musimy coś zrobić, nie możemy tak siedzieć bezczynie! –krzyczała
Rebekah. Po jej twarzy leniwie toczyły się okrągłe, ciężkie łzy.
- Postaram się ją namierzyć… już kilka razy mi się
udawało, na ogół sprawdzałem cały świat, teraz jestem pewien, że jest blisko
Mystic Falls – odparł spokojnie Elijah, jego palce zwinnie przesuwały się po
ekranie telefonu.
-Skąd pewność, że jest tutaj? – syknęła blondynka.
- To proste, musi być tutaj, bo ten popapraniec sprawdza
co robimy – wtrącił Klaus. Niesamowicie szybko wstał z krzesła i zaczął
przechodzić się w tą i z powrotem po całym pokoju.
- I to od jakiegoś czasu – dodał Elijah.
- TO ZRÓBMY COŚ!
-Rebekah, proszę uspokój się. Wrzaskiem niewiele
zdziałasz. Daj pomyśleć! – syknął niebieskooki. Przeczesał dłonią, niesforne
włosy i skrzywił się.
- Czy ona się zmieniła? – Kol, powoli odwrócił się od
okna i spojrzał na Elijah’a. Po chwili pozostała dwójka również przeniosła
wzrok na najstarszego z rodu – czy ona zmieniła się od tego czasu? – powtórzył
swoje pytanie.
-Kol, pytasz czy tęskniła za tobą, za wami? Tak. Mimo, że
zakazem jej mówić o was, zmusiłem ją by każde wspomnienie z wami schowała w
najciemniejsze zakamarki swojej duszy. Nie mogłem pozwolić by spotkała ją
krzywda… wystarczyło, że wymieniła z Klausem kilka zdań, a widzisz co się
dzieję – syknął.
-Może gdybyś pozwolił nam ją chronić – zaczęła Rebekah.
-CHRONIĆ? O czym ty mówisz… Po paru latach znudzilibyście
się nią! Wpadlibyście na jakiś debilny pomysł albo wy byście ją zabili, albo
jakiś popapraniec – Elijah mimowolnie uniósł się. Zaczął krzyczeć. -Zacznijmy
działać. Robi się ciemno – przerwał Kol.
Z jego twarzy jak nigdy, tym razem nie dało się nic wyczytać. Wyglądał na
opanowanego, ale to było wprost niemożliwe. Każde z nich miał ochotę roznieść
tą wioskę w drobny pył, zniszczyć wszystko.
- Puk puk. Jeremy kolacja! – krzyknął Klaus. Drzwi domu
Gilbertów otworzyły się powoli.
-Bierz broń i morduj po kolei – dodała Rebekah.
Przed wiktoriańskim domem stała zgraja ludzi w różnym
wieku, byli dopiero co przemienionymi wampirami stojącymi w kolejce do zabicia.
Trójka pierwotnych stanęła na ganku, opierając się nonszalancko o barierkę.
-Oszaleliście – syknęła Elena.
- Potrzebujemy mapy, dzisiaj…
***
Drewniany kołek powoli wbijany w mój brzuch. Pragnienie śmierci jakie ogarniało moje
ciało. Kaszel, wirowanie w głowie jako dodatkowe objawy spowodowane przez
ugryzienie wilkołaka. Liczyłam tylko, że szybko minię te 40 godzin, a następnie
bezceremonialnie mnie zabiją. Błagam, Boże... jeżeli istniejesz, oszczędź mi
niepotrzebnego bólu.
-Panie, zaczęli działanie – usłyszałam młody, chłopięcy
głos. Nie miałam siły podnieść chociaż o cal głowy. Była zbyt ciężka, jakby z
ołowiu.
-To fantastycznie, widzisz królewno, jednak nadal cię
kochają.
Niemożliwe, nie mogli mnie kochać. Jak mnie znajdą? Sama
nie wiem gdzie jestem. Wszystko mnie boli. Nie wiem ile wytrzymam, poza tym…
ugryzienie przez wilkołaka jest niewyleczalne
i tak umrę. Parę godzin w tą czy we tą, nie zrobią mi różnicy, albo
zrobią. Wystarczy dodatkowe kilka sekund, a zobaczę Kola, Klausa, Rebekę i
Elijah’a. Wytłumaczę im wszystko, wyjaśnię, że ich nadal kocham, że są dla mnie
ważni mimo tych lat.
Auuuu!
- Księżniczko, nie śpimy, cierpimy.
Twoje opowiadanie nie nuży, jest cudowne !
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to świetny, emocje idelanie dobrane, normalnie przeżywałam wszystko jak bohaterka :D
Z niecierpliwością czekam na NN !
Pozdrawiam i do napisania ;*
To jest nie moralne by przerywać w takim momencie! Ledwo co się wciągam i już koniec. Pisz szybko bo ja już dostaje paranoi i codziennie zaglądam by sprawdzić, czy nie ma już kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:D
Hejka trafiłam na twój blog przypadkowo i sie ciesze bo jest genialny Czekam na nn i zycze dużo weny ale i równierz zapraszam na moje blogi
OdpowiedzUsuńwww.Renesmee535.blog.interia.pl i na drugi www.Renesmee535.blog.interia.pl/bellacullenijejzycie/ i jeszcze raz zycze dużo weny
woow, cóż za emocje! Wow, dziewczyna zakochana w pierwotnych, ciężkie ;d wyobrażałam sobie jej tortury i cierpienie, jeej.. Życzę dużo weny i czekam na NN :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBłagam nich już Pierwotni uratują Victorię... Ból, który sprawia jej oprawca jest nie do wytrzymania...
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisujesz emocje!
Rozdział niesamowity i wciągający, więc na pewno mnie nie nuży.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
Pozdrawiam ;*
"Mimo, że zakazem jej mówić o was..." - ten błąd najbardziej rzucił mi się w oczy ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to ciekawy. To Viktoria nie wie, że krew Klausa ją uleczy?
Klaus zakochany? Kol także? I Elijah? No no, zobaczymy kogo wybierze.
PS. Jeśli możesz, informuj mnie na blogu w wyznaczonym miejscu. zakładka "SPAM-ownik" jest po prawej stronie ;)
Pozdrawiam.
Rewelacyjny rozdział :) Bardzo mnie to zdziwiło iż Rebekah przejmuje się Victoria. Jednak bardzo mnie ucieszyło że Elijah jest opanowany i perfekcyjny :) Aż miło się czyta :) A ostatnie zdanie urzekło mnie. Jest tak piękne! Wow :) Pozdrawiam i czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńhttp://zycie-oczami-wampira.blogspot.com/
Ps. Może wyłącz weryfikację obrazkową? Wtedy więcej osób będzie komentowało :) I może włącz aby anonimowi także mogli :) A ten drugi blog genialny pomysł, ja także chciałam założyć lecz po prostu nie wyrabiam z jednym :)
UsuńCudny rozdział! :) mmm, zakochany Kol i Klaus i nawet trochę Eljah i to w jednej dziewczynie :D
OdpowiedzUsuńDenerwuje mnie ten kolo z przetłuszczonymi włosami... -,-
Czekam na nexta i pozdrawiam :*
Jejejejejejej genialny rozdziaał <333 To było piękne jak ją tak torturowali xddd nie żebym jej nie lubiła, bo nie mogę tego powiedzieć po trzech rozdziałach,ale lubię jak ktoś kogoś torturuje <3333 hahaha o matko, ale jestem straaszna (nie zwracaj na to uwagi, bo mi zaczyna odwalać :D) Hmhm...ciekawe, czy uda im się znaleźć mapę, w sumie i tak ją znajdą, bo nie sądzę, żebyś uśmierciła na początku swojej pięknej historii główną bohaterkę, no chyba, że zrobisz surprise i oni jakąś stamtąd porwą xddd Hm, co do drugiego bloga ooo tak tak, jestem bardzo za! Uwielbiam Kola więc każdy blog z jego udziałem mi się spodoba <3333
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję wygranej XDD
Hejka !
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na NN na the-new-road.blogspot.com
Pozdrawiam i do napisania ;*
Świetny rozdział i cudowne opowiadanie !! Klaus i Kol zakochani mmm... gorąco !! :) Aleee fajnieeeee Kol to mój ulubiony pierwotny !! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz! Zapraszam na swojego bloga o wampirach i łowcach :)
OdpowiedzUsuńhttp://historia-heather-spender.blogspot.com/
Ostatnie zdanie zdecydowanie wywołało uśmiech na mojej twarzy. Mimo iż rozdział zakończony w momencie pełnym napięcia, to osobiście uważam, że lepiej nie można było przerwać. Idealna pora na wszelkie domysły. Poza samą fabułą, poza moim uwielbieniem do Pierwotnych, styl w jakim piszesz jest zachęcający i historia wciąga. Wręcz uwielbiam, kiedy fan fiction okraszane są przez autorów licznymi i rozbudowanymi opisami postaci, sytuacji, jakimiś przemyśleniami. Jakiś specjalnie okropnych błędów nie znalazłam, nawet nie szukałam, bo trzeba się dokładniej przyjrzeć, żeby czegoś się uczepić. Wyczekuję kolejnego rozdziału i proszę, powiadom mnie o nim. Dużo weny życzę i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwww.emptine.blogspot.com
Kocham magię internetu ponieważ dzięki niemu natrafiłam na twojego bloga. Opowiadanie jest cudowne. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pisz szybko ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://anncarlleystory.blog.pl/ :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nigdy nie byłam fanką opowiadań powiązanych z TVD, ale to mi się podoba. Skupienie się na Pierwotnych. Poza tym piszesz świeżo i nie czuć żadnego zmęczenia. Genialnie, już jestem fanką :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie:
http://wild-as-human.blogspot.com/
Jak zwykle cudownie! A konkurs wygrałaś, bo świetnie piszesz, a nie dlatego, że było mało zgłoszeń ;p.
OdpowiedzUsuńMasz mega "lekkie pióro", świetnie się Ciebie czyta.
Hejka !
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do "najlepszego czytelnika" szczegóły u mnie na blogu ;*
Hejka!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana u mnie do nagrody "Najlepszy Czytelnik". Szczegóły u mnie na http://forbidden-looove.blogspot.com/ zapraszam :*
W końcu znalazłam opowiadanie, które ma tematyke podobną do mojej - mam tutaj na myśli pierwotni i jakaś inna dziewczyna. Jakoś klaroline troche mi się przejadły i szukałam czegoś innego do inspiracji. Tak więc bardzo się cieszę, że trafiłam do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPiszesz bardzo ładnie. Podobają mi sie pomysły. Już widzę zemstę Klausa i Kola :D I w ogóle zastanawia mnie fakt, którego ostatecznie wybierze. Rozdział bardzo przyjemnie się czytał- z resztą jak całą resztę :)
I masz świetny szablon! Czekam na 4 i oczywiście dodaję do linków :)
ensenti.blogspot.com
W wolnej chwili zapraszam na nowy rozdział: III. Sztuka kochania, sztuka zabijania.
OdpowiedzUsuńwww.emptine.blogspot.com
Hejka !!
OdpowiedzUsuńU mnie na the-new-road.blogspot.com jest NN, serdecznie zapraszam ;**
Jejku, to opowiadanie naprawdę mnie wciągnęło! :) Jest wspaniałe. Klaus i Kol, robi się ciekawie, cudownie by było jakbyś zrobiła coś na kształt rywalizacji pomiędzy nimi o względy Victorii.
OdpowiedzUsuńHejka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie serdecznie na pierwszy rozdział na blogu o Klaroline! :)
http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/
U mnie nowy rozdział :D Liczę na twoją cenną opinię :)
OdpowiedzUsuńwww.historia-heather-spender.blogspot.com